Oglądałam wczoraj DD TVN i w programie były pasty śniadaniowe- niestety nie udało mi się usłyszeć przepisu na pastę z czerwonej fasolki, ale zajrzałam na różne blogi i stworzyłam swój własny przepis.
Powiem Wam szczerze, że zaraz po przyrządzeniu tego smarowidła chciałam je wyrzucić, ale powstrzymał mnie od tego mój mąż.
Okazało się, że pasta po leżakowaniu w lodówce nadaje się do jedzenia i jest nawet smaczna.
Zamieszczam przepis na prośbę znajomych męża, którym także smakowała ta pasta.
Żeby wykonać pastę kanapkową na listę zakupów trafia:
- puszka fasolki czerwonej
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- łyżeczka słodkiej papryki
- odrobina ostrej papryki w proszku
- pół łyżeczki oregano
- sól
- pieprz
- 2 łyżki keczupu
Wykonanie tej pasty to naprawdę łatwa sprawa - odsączamy fasolkę wrzucamy do blendera razem z pozostałymi składnikami i miksujemy.
Pasta gotowa.
SMACZNEGO!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz