czwartek, 23 kwietnia 2015

Wiosenna czapka

Święta minęły... Można odetchnąć od pisanek, baranków... przyszedł czas na wiosnę.
Zmiana czapek u mojej córy przyniosła mi trochę problemów. Lenistwo wzięło górę i kupiłam w sklepie czapkę. Ładna różowa, ale niestety okazała się za duża - wszycie gumki nawet nic nie pomogło. Czapka ciągle spadała na oczy, a młoda dama chodziła zdenerwowana.
Po kilku męczących spacerach przysiadłam i wydziergałam czapkę. Teraz żałuję, że od razu nie chwyciłam za szydełko. Czapka wyszła super, nie spada na oczy i  można ją związać z tyłu wstążką.